Jak przetrwać szczęśliwie cyfrową transformację?
Instrukcja obsługi z Francji!
Marta Smyrska
Nieodwracalna i głęboka rewolucja cyfrowa umożliwiła stworzenie nowych modeli działania, takich jak gospodarka współdzielenia czy „kultura tłumu”, przyniosła koniec bezużytecznych pośredników, rozwój aplikacji mobilnych, pragnienie bycia w kontakcie ze światem… Zmiany, które zachwycają nas jako konsumentów i obywateli, niosą jednak ryzyko eksploatowania nas jako pracowników.
Z wielu przeprowadzanych badań wynika, że ponad dwie trzecie Polaków żyje w stresie. Zgodnie z definicją stresu stosowaną przez Państwową Inspekcję Pracy występuje on w miejscu pracy wtedy, kiedy osoby zatrudnione odczuwają dyskomfort psychiczny dotyczący warunków lub wymagań pracy – w sytuacji, w której w konkretnym momencie warunki i wymagania przekraczają ich możliwości. Z badania przeprowadzonego we Francji przez firmę Stimulus w 2017 roku wynika, że aż 25% pracowników twierdzi, że jest w stanie podwyższonego stresu, wywoływanego w ich codziennym życiu przez środowisko pracy, które zmienia zasady i punkty orientacyjne. Za kilka lat posiadanie biura, menedżera, wyznaczonego czasu pracy, pracodawcy… może być bardzo rzadką praktyką. Na pomoc zestresowanym menedżerom przyszedł francuski konsultant Olivier Bas, wiceprezes agencji Havas Paris. W książce „#LikeTonJob” metodycznie oddzielił serce transformacji cyfrowej, czyli uproszczenie procesu, wdrożenie nowych metod pracy, pozbycie się obciążeń hierarchicznych i większą płynność w relacjach, od nowego stanu ducha, który skrupulatnie opisuje. Ten ostatni to nowa formuła, do której nas gorąco zachęca: przyjemność próbowania nowych rzeczy, dzielenia się tym, co mamy najdroższego, nowej logiki właścicielskiej. Bas udziela wskazówek, jak skorzystać z cyfrowej rewolucji, a jednocześnie zadbać o siebie i ludzi dookoła.
1. Zintegrować rolę klienta i pracownika
W centrum tych przemian jest oczywiście klient, którego rosnące oczekiwania trzeba ciągle spełniać. Autor uświadamia nam, że w życiu jesteśmy na przemian wymagającym klientem i obsługującym go pracownikiem. Jako pracownikom wszystkim nam zdarzyło się, że wykonywaliśmy swoją pracę bez zbytniego przejmowania się klientem, a to właśnie jest dokładnie to, co nam samym najbardziej przeszkadza jako klientom. „Klienci i pracownicy marki” – pisze Bas – „nasze losy są powiązane. Bądźmy więc solidarni, uważni na siebie nawzajem, dbajmy wzajemnie o nasz komfort. Nie potrzebujemy kozła ofiarnego, potrzebujemy przestać być przeciwnikami”.
2. Skończyć z „podjadaniem” w pracy
W naszej pracy ciągle „podjadamy”. Spędzamy czas, przerzucając się od jednego zadania do drugiego: czytanie e-maili, chodzenie na spotkania, surfowanie po Internecie… Autor radzi grupować zadania tej samej natury w bloki czasowe, czyli coś zacząć, skończyć, a następnie przejść do
czegoś innego.
3. Wybierać rozmowę zamiast maila
Bas pomaga też uświadomić pracownikom, że ich cyfrowe nawyki utrudniają komunikację. „Poczta stała się maszyną do robienia bałaganu” – pisze. „Aby się chronić, ludzie wysyłają e-maile do wszystkich. Aby utrzymać biurko sąsiada na odległość, komunikujesz się z nim za pomocą poczty elektronicznej. Kiedy w rzeczywistości powinniśmy wyjść zza biurek i ponownie porozmawiać ze sobą”.
4. Dać sobie prawo do „odłączenia się”
Jest wiele dyskusji o fake newsach, ale w naszej pracy są gorsze rzeczy: „flipe news”. „Jest to e-mail, który otrzymujesz o 22:00” – wyjaśnia Bas – „który daje ci jakiś nakaz lub przypomina o czymś”. We Francji istnieje już prawo o odłączeniu cyfrowym, zakazujące wysyłania służbowych maili poza godzinami pracy. Nie wysyłaj i nie bierz pod uwagę e-maili po 20:00 – radzi Olivier Bas.
5. Zrozumieć motywacje innych generacji
Nadal istnieje przepaść pokoleniowa między „starymi X-ami” a „Y-ami urodzonymi w erze internetowej”. Autor książki daje nam klucze do ich zrozumienia. „X to logika obowiązku” – pisze Bas – „Y-i opierają się na logice przyjemności i użyteczności”. X-y mają bardzo określony stosunek do władzy: „zespół, którym zarządzam”, „terytorium, na którym mam prerogatywy”, „mój budżet” i „wielkość mojego biura”. Dla Y-a ważny jest natomiast rozmiar swojej społeczności oraz możliwość działania. Nie chcą być szkoleni, ale chcą dostać warunki do samodzielnej nauki. A na scenę wchodzą Zetki. To pokolenie, z którymi X-y mogą dojść do porozumienia.
„#LikeTonJob” patrzy na genezę i znaczenie tej cyfrowej rewolucji, wyjaśnia jej wpływ na naszą pracę i daje wskazówki, jak pozytywnie przeżyć nasze dni robocze w erze cyfrowej. Proponuje pracę i życie, w których relacje są warte więcej niż tylko wykonane połączenia, w których stosunek do upływającego czasu jest mniej frenetyczny, technologia jest oswojona i pojawia się cyfrowy relaks. Inspirująca książka, która zachęca do ponownego „polubienia swojej pracy”.